fbpx

Chcesz korzystać z dobrodziejstw, jakie daje obecność online, jednak masz opory przed nadmiernym pokazywaniem siebie? Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale nie zawsze musisz bardzo mocno eksponować swój wizerunek, aby nawiązać kontakt z odbiorcami. Jakie formy masz do wyboru?

Tekst

Możesz pisać blog, postować w social media i tym samym pokazywać siebie, a konkretnie to, co masz w głowie. Mówi się, że mózg to najseksowniejszy organ i coś w tym jest. Są przecież twórcy, którzy nie pokazują swojego wizerunku, a od lat utrzymują się na rynku. Warunek jest jeden – musisz mieć coś ciekawego do przekazania.

Chcesz wiedzieć więcej na ten temat? Zapraszam do obejrzenia filmu na kanale YouTube:

Zdjęcia

Fotografie to kolejny etap, na który możesz się zdecydować. Nie ma konieczności korzystania z profesjonalnych zdjęć, szczególnie w social media (na stronę internetową zdecydowanie lepiej jest mieć profesjonalną sesję). Ważne, żeby zdjęcia nie były poruszone, a obiektyw – czysty. Dlatego też pamiętaj, aby przetrzeć szkiełko w telefonie, zanim zabierzesz się za robienie selfie.

Ta forma jest szczególnie polecana dla osób, które mają dynamiczną pracę. Jeśli co chwilę jesteś w innym miejscu, spotykasz się z wieloma osobami i masz możliwość pokazywania tego, że non stop jesteś w ruchu – koniecznie spróbuj.

Głos

Wolisz mówić niż pisać, a na dodatek masz interesującą barwę głosu? Spróbuj podcastu. Jeśli nie masz oporów przed pokazywaniem siebie, możesz nagrywać filmy na YouTube (sama tak robię). Wiele osób korzysta z tego typu nagrań, jak z podcastów, na przykład podczas spaceru, sprzątania, czy gotowania. A Ty w tym czasie możesz im towarzyszyć ze swoim głosem i jednocześnie promować swoją firmę.

Nagranie wideo

Stanięcie przed kamerą to najbardziej zaawansowana forma pokazywania siebie w internecie i zarazem – najatrakcyjniejsza dla odbiorców (i dla algorytmów, które nadal najchętniej dystrybuują filmy wideo w social mediach). Jak stopniowo przyzwyczajać się do pokazywania “na szklanym ekranie”? Proponuję następującą ścieżkę:

Krótko dostępny film

Prowadzenie kanału na YouTube to wyższa szkoła jazdy. Nie każdy, zaczynając swoją przygodę przed kamerą, jest w stanie mówić przez kilkanaście minut. Można jednak zacząć od krótszych, kilkunastosekundowych form. Bardzo dobrym treningiem jest nagrywanie Instastory lub relacji na Facebooku. Ponieważ “żyją” zaledwie 24 godziny, nawet jeśli nie jesteśmy do końca zadowoleni z efektu, nie będziemy mieli tak dużych oporów przed ich opublikowaniem. I tu dochodzimy do sedna – lepiej jest umieścić nie do końca idealny film online niż nagrywać go w nieskończoność i nigdy nie pokazać światu.

Nagranie, które zostanie w sieci

Jeśli już troszeczkę “otrzaskasz się” z nagrywaniem, przejdź do dłuższych form. Rozpocznij od postów wideo i rolek na Instagramie – mogą mieć 1-2 minuty długości. Z czasem, gdy będzie Ci szło sprawniej występowanie przed kamerą – załóż kanał na YouTube. Pamiętaj, że YouTube to najchętniej wybierane medium do poszukiwania odpowiedzi, dlatego jeśli w Twojej branży można coś wyjaśnić, szykuj się na nagrywanie.

Wystąpienie na żywo

Ostatnim krokiem są wystąpienia przed kamerą “na żywo”, choć jeśli należysz do odważnych – możesz pominąć poprzednie kroki. Prowadzenie Live, webinarów lub występy gościnne na tego typu wydarzeniach u innych osób mają zasadniczą zaletę – nie można ich poprawić, więc po prostu można iść na żywioł. Jeśli jednak masz duże opory przed wystąpieniami publicznymi – przejdź całą proponowaną przeze mnie ścieżkę.

Chcesz zobaczyć, jak ja prowadzę swój kanał YouTube? Kliknij: