fbpx

Jeśli piszesz ebook, możesz w nim utknąć jak w niekończącym się projekcie, a przecież nie o to chodzi… Sama pewnie borykała bym się z tym problemem, gdyby nie wprowadzenie kilku trików, które znacznie przyspieszyły i uporządkowały moją pracę.

W pewnym momencie musi nastąpić ta chwila, kiedy usiądziesz i… po prostu zaczniesz pisać ebook. Zwykle jest to niezwykle trudne, ponieważ wydaje nam się, że do rozpoczęcia tak poważnego projektu należy wręcz rozwinąć czerwony dywan w firmie i nadać mu podniosłą atmosferę… Otóż nie! Wystarczy, że weźmiesz kartkę i rozpoczniesz od:

MAPY MYŚLI!

Wzięcie dużej kartki i wypisanie wszelkich skojarzeń związanych z ebookiem (tu nie pracujemy nad ich jakością, tylko wypisujemy wszystko, co przyjdzie nam do głowy) to najlepszy sposób na to, aby zacząć. Możemy takie działanie przeprowadzić samodzielnie, jednak tu warto wesprzeć się zespołem, jeśli go mamy.

Na tym etapie każdy pomysł uważamy za dobry, ważny i wartościowy. Po prostu wpisujemy je hurtem, aby mieć z czego wybierać.

Drugim etapem będzie stworzenie SPISU TREŚCI!

Bardzo dobrze, jeśli będzie on rozbudowany, ponieważ w takim wypadku możesz pisać po 2-3 strony A4 treści, a Twój ebook będzie wyczerpujący. Mało tego, to bardzo wygodne dla czytelnika, który może taką publikację czytać sobie “na raty” wtedy, kiedy ma nawet 5-10 minut wolnego czasu.

Pamiętaj, że ten spis pod kątem językowo-marketingowym będziesz jeszcze dopracowywać, jednak warto określić małe obszary, które chcesz opisać. Tak właśnie powstała Ebookowa Rewolucja, w której poza rozdziałami zastosowałam jeszcze podział na części, aby pogrupować rozdziały.

Kiedy przygotujesz się w ten sposób, możesz przystąpić do pisania właściwego tekstu. A tak właściwie, wcale nie musisz go pisać…

To propozycja, która może w szczególności przypaść do gustu osobom, które tak jak ja, nie za bardzo lubią pisać na klawiaturze, bo nie są w tym szczególnie biegłe. Jak np. nigdy nie doprowadziłam tej umiejętności do perfekcji, dlatego z lubością posługuję się narzędziem SpeechTexter, które przekształca mowę na pismo. Jest to oczywiście narzędzie niedoskonałe, które wymaga późniejszego nanoszenia poprawek na treść, jednak w moim przypadku, jest znacznie szybciej!

W moim autorskim “systemie” jest jeszcze magiczna tabela, w której wpisuję wraz z zespołem postępy zarówno w moim tworzeniu rozdziałów, redakcji, jak i składzie. Takie zaplanowanie pracy sprawia, że można naprawdę stosunkowo szybko tworzyć treści, oczywiście jeśli mamy odpowiednią wiedzę do ich napisania i nie wymagają one dodatkowego researchu.

Chcesz wiedzieć więcej na ten temat? Obejrzyj materiał wideo: