Uważam, że bez konkurencji, choć rywalizujemy o tego samego Klienta, prowadzenie firmy byłoby piekielnie trudne. Dlatego też dziś postanowiłam napisać o tym, jak możemy świadomie wykorzystać to, że są firmy, które zajmują się tym samym, co my.
Pierwsze badanie konkurencji powinniśmy przeprowadzić w zasadzie jeszcze zanim rozpoczniemy biznes. Fakt posiadania konkurencji nie powinien nas zniechęcać do prowadzenia biznesu. Wręcz przeciwnie, w większości przypadków jest to wskazówka, dzięki której możemy sądzić, że na biznesie, który planujemy, da się zarobić.
Monitoruj działania konkurencji
Przyglądanie się temu, co robi nasza konkurencja, jest zupełnie normalnym i zdrowym zjawiskiem. Nie po to, aby się porównywać, bo ścigać można się ze sobą sprzed roku. Warto jednak dokładnie popatrzeć na to, co mówią Klienci konkurencji.
W dobie social mediów takie działanie mamy w szczególny sposób ułatwione, ponieważ jeśli firmy o podobnym profilu działalności potrafią rozwijać swoją społeczność, to możemy z jej komentarzy czerpać inspiracje także dla naszej firmy.
Sama bardzo często polecam na konsultacjach przedsiębiorcom popatrzeć nie tylko na to, co publikują firmy o podobnym profilu działalności, ale i poczytać to, co pisze społeczność w komentarzach.
Wnikliwa lektura w takim wypadku może nawet naprowadzić nas na problem do rozwiązania, czy produkt do wprowadzenia. Oczywiście w tym samym czasie jeszcze intensywniej należy badać potrzeby swoich własnych klientów.
Zróbcie coś razem
Inna możliwość “wykorzystania” samego faktu posiadania konkurencji to wspólne działanie. Jeśli prowadzimy niewielkie firmy i możemy wspólnie zdziałać tyle, że jesteśmy w stanie przejąć Klientów większych firm, warto to zrobić.
To działanie jest coraz popularniejsze, szczególnie w kobiecych biznesach online. Przeważnie nie dotyczy to bezpośredniej konkurencji, jednak wiele kobiet potrafi zrobić wspólny live, wymienić się zasięgami, czy wykorzystać tzw. trampoliny wzrostu działając razem.
Bardzo często traktujemy naszą konkurencję jako zło konieczne, które odbiera nam Klientów. Często jednak jest tak, że nasze biznesy jednak się różnią, w szczególności, jeśli chodzi o usługi.
Naprawdę warto z konkurencją się lubić i wspierać, ponieważ możecie w ten sposób być np. swoimi podwykonawcami. Czasami zdarzają się w życiu sytuacje, kiedy nie możemy Klienta obsłużyć, bo np. nie mamy już wolnych terminów. W takim wypadku dużo lepiej jest taką osobę odesłać do zaprzyjaźnionej konkurencji, niż po prostu odesłać z kwitkiem.
A co, jeśli nie masz konkurencji?
Zastanawiasz się, co takiego się stało, że jeszcze nikt nie wymyślił tego, z czego Ty chcesz zrobić biznes? Wyjścia są dwa – albo odnalazłeś niszę, albo po prostu coś w tym projekcie nie gra. Jeśli nie ma firm konkurencyjnych, Twoja czujność przed wejściem w nowy projekt, a w szczególności w pierwszy biznes, powinna być większa, niż zazwyczaj.
Konkurencja działająca na rynku od przynajmniej kilku lat, rozwijająca się, zatrudniająca pracowników, to jasny znak, że na produkt, czy usługę jest zapotrzebowanie. To jak drogowskaz, który pokazuje, że można dobrze w danej branży prosperować, ale nie gwarant prowadzenia projektu z sukcesem.
Wolisz oglądać, niż czytać? Obejrzyj mój materiał na YouTube: