Poznaj receptę na skuteczne prowadzenie fanpage.
Działasz online? Na pewno poza tym, żeby być pięknym, młodym i bogatym, marzysz o tym, aby… mieć przeogromne zasięgi organiczne na Facebooku. Nie, nie dam Ci recepty, jak to zrobić od razu, ale odpowiem Ci na najważniejsze pytania o to, jak sukcesywnie działać, aby Twój fanpage był skuteczny*.
*Niniejszy tekst to najważniejsze wątki z live’a prowadzonego przeze mnie 6 kwietnia 2020 na fanpage’u Magda i Wojtek – robieto. Możesz w całości posłuchać go TUTAJ.
UWAGA! Plik nie jest uszkodzony, dźwięk zaczyna się mniej więcej po minucie, dlatego proszę, nie regulujcie odbiorników, ani nie uciekajcie 🙂
Przez skuteczny fanpage rozumiem taki, który sprzedaje (czyli przynosi konkretne zyski, nie tylko obrót).
Zasięgi, zasięgi, wszędzie zasięgi, czyli… po co Ci to?
Zasięg organiczny Facebooka, to te cyferki, które pojawiają się poniżej wrzucanych przez Ciebie postów. Aktualnie możesz odnaleźć to pod hasłem „Osoby, do których dotarła informacja” (Facebook zmienia nazwę tego parametru, co jakiś czas, także jeśli czytasz ten post dużo później niż data jego publikacji, nazwa może ulec zmianie). Co on oznacza? Dokładnie tyle, że ludzie widzieli Twój post. Nie, że czytali, tylko że widzieli, nawet jeśli tylko im mignął podczas scrollowania telefonu, więc najlepiej, żeby ta liczba była duża. Bo jeśli dużo ludzi zobaczy Twój post, to zwiększasz szansę na to, że część z tych osób:
Zaangażuje się w przeczytanie posta
A część z tych osób…
Zareaguje na niego lub zostawi komentarz
A część z tych osób…
Polubi Twój fanpage i będzie widziała więcej Twoich postów
A część z tych osób…
Zapisze się do bazy mailingowej
A część z tych osób…
Będzie naturalnie zaangażowana, w to co robisz
A część z tych osób…
TAK! Zostanie Twoim klientem!
Chcesz nauczyć się tego wszystkiego najszybciej, jak się da i zacząć w końcu sprzedaż online? Możesz przyspieszyć ten proces, kupując mój kurs, w którym dzielę się 20-letnim, praktycznym doświadczeniem. Czy mam dowody, że to działa? Tak, wygenerowałam dla swoich klientów 2 mln złotych zysku.
A teraz omówię pierwszy kroczek do zysku na podstawie Waszych pytań. Później, jako bonus, podaruję Wam swoje „lifehacki”.
Pytanie nr 1: Jak dotrzeć do nowych ludzi za pomocą Fanpage’a?
Daj im po prostu wartość! Zasada jest prosta – jeśli ludzie lubią Twoje posty raz i nie wracają, najprawdopodobniej jest jakiś problem z warstwą merytoryczną twojego marketingu online. Prawdą jest, że jeśli treść jest ciekawa i angażująca, zasięgi „zrobią się same”. Potrzeba do tego oczywiście kilku elementów, jednak kluczem jest wartość merytoryczna, przekazana jasno i ukazująca korzyści.
Pytanie nr 2: Czy można szybko i trwale osiągnąć zasięgi organiczne?
Teoretycznie tak, ale jak ma się teoria do praktyki wie każdy, kto chodził do jakiejkolwiek szkoły (a że mamy obowiązek szkolny w Polsce, to zakładam, że wiedzą wszyscy).
Tak, możesz jednym „strzałem” wygenerować zasięg na poziomie 100 tys. osób, po którym Twój fanpage urośnie w szalonym tempie, a firma stanie się znana, ale… to sytuacja jedna na milion. Owszem, zdarzały się takie sytuacje w polskim internecie, gdzie sklep z fotelikami poprzez mem znalazł się nagle w telewizji, ale… to mało prawdopodobne. Dlatego też – jeśli wpadniesz na pomysł, który stanie się viralem (czyli takim postem, co go sobie ludzie na WhatsApp wysyłają i heheszkują w autobusie) – to super, jednak jeśli się tak nie stanie, nie przejmuj się. Załamanie, z powodu zasięgu mniejszego niż spodziewany, jest bowiem porównywalne do chęci skoczenia z mostu z powodu tego, że twój kupon w Lotto nie wygrał.
Pytanie nr 3: Czy warto wydawać pieniądze na reklamę na zasięgi organiczne?
Tak, warto, jednak nigdy w oderwaniu od „pracy organicznej”. Temat reklam to materiał na cały kurs, który powinien być w moim sklepie (nie wiem, kiedy czytasz ten post, może już jest SPRAWDŹ) jednak chciałabym zasygnalizować jedno – reklama to wzmacniacz dobrych praktyk organicznych, a nie coś, co je zastąpi!
Pytanie nr 4: Czy ważne są dzień i godzina publikacji posta?
Zastanawiałam się długo, do czego to porównać i chyba tym razem porównanie będzie… rolnicze. Z góry przepraszam wegetarian i wegan, sama za wieprzowiną nie przepadam, ale… Tak jak z prosiakami – tuczy się te najsilniejsze! Dlatego też – jeśli post sam z siebie, tak jak powstał, bez wpłacania kasy Markowi Zuckerbergowi, radzi sobie dobrze, jeszcze lepiej poradzi sobie z reklamą.
Dlaczego? Bo Facebook jest instytucją ROZRYWKOWĄ! I skoro podoba się ludziom, to można go tanio i dobrze zareklamować. Proste? Proste! Boisz się, że zapomnisz? Na pewno to, że posty do reklam wybieramy metodą „na świnkę” będzie łatwiejsze do zapamiętania!
Co zrobić, jeśli dwa posty mają podobny zasięg? Wybierz ten, po którym użytkownicy będą mogli dowiedzieć się więcej o Twoim produkcie.
Pytanie nr 5: Jak zdecydować, który post jest wart reklamy?
Jeśli spodziewaliście się, że podam złotą godzinę, niestety, ona nie istnieje. Tak, będzie ulubione powiedzonko wszelkiej maści szkoleniowców, czyli TO ZALEŻY!
Dlaczego? Bo tak po prostu jest. Każdy z nas ma inny biznes i co za tym idzie, innych klientów. Mają oni jednak zwykle cechy wspólne. Kilka przykładów? Jeśli Twój produkt jest kierowany do pracowników korporacji w Warszawie, istnieje duże prawdopodobieństwo, że dobrym czasem będą posty skoro świt. To jest bowiem jedna z tych niewielu chwil w ciągu dnia, kiedy ciężko pracująca klasa średnia ma chwilę na „nicnierobienie”. Dlaczego? Najczęściej dlatego, że jedzie metrem, czy inną formą komunikacji miejskiej do pracy. Ponadto – nie wiem, czy wiesz, ale w korpo nadal nie można dotykać telefonów w godzinach pracy.
Nadmienię tylko, że ta reguła jest ważna w odniesieniu do postów, a nie do live, który jest bytem „długożyjącym”, jak na Facebookowe normy.
Jak dokładnie określić godzinę, w której najlepiej wrzucać posty, dowiesz się z mojego kursu o Fanpage’u i Instagramie, którego ciągle aktualizuję).
A może chcesz rozwijać fanpage o live?
Przeczytaj cz. II tego wpisu lub od razu skocz do sklepu po kurs.
BONUS – PROTIPY, czyli…
Lifehacki, które powodują, że ludzie będą bardziej chcieli oglądać Twoje posty!
Mniej grafiki, więcej twarzy
Choć graficy nie będą zadowoleni z tego, co napiszę, ładne obrazki nie robią zasięgu! Skąd to wiem? Sprawdziłam na sobie i wielu klientach. Jestem praktykiem, więc mówię Wam, co działa, jeśli chodzi o ilustrację do postów:
Po pierwsze: Pokazywanie siebie
Dla osób, które wolą pozostać w tle może być to trudne do przejścia, ale niestety… posty z „człowiekiem” mają z wielu przyczyn lepsze zasięgi. Składa się na to nie tylko nasza psychika, ale i algorytmy Facebooka. Dlatego też – czy Ci się to podoba, czy nie, jeśli chcesz mieć większe zasięgi organiczne powinieneś być twarzą swojej firmy.
Po drugie: Zadbane zdjęcia
Nie chodzi o to, abyście teraz szli na kurs fotografii. Pewnie, zrobione jest lepsze od doskonałego, ale pewne standardy powinny być zachowane. Takie standardy to np. czysta szybka od aparatu i statyw. Aby było estetycznie możesz użyć jakiegoś filtra, ale nie przesadzaj, bo…
Ludzie chętniej reagują, gdy jest naturalnie!
W internecie pełno jest zdjęć przy drogich samochodach, gadżetach, w ubraniach „z metką” (mam znajomą, która mawia „jest metka, jest podnietka”, ale stworzenie tzw. Lovemarku wymaga lat pracy, sztabu ludzi i kwot sześciocyfrowych). Co mam na myśli? Wizerunek jest ważny, ale nie kreuj go na siłę. Pokaż się takim, jaki jesteś, to zdobędziesz klientów, przy których nie będziesz musiał udawać.
Jest jednak małe, ale…
Ze zdobywaniem klientów jest trochę jak z podrywem. Nie wyrwiesz „dziesiątki”, jeśli sam jesteś „trójką”, no ale jak się postarasz to może „czwórka” na Ciebie poleci. Jeśli jednak ma zostać Twoją żoną, musisz nad sobą pracować. Do czego zmierzam?
Do tego, że zawsze warto mierzyć nieco wyżej, bo to klucz do rozwoju. W przypadku fanpage’a – nie może być nudy! Dlatego też pokazuj to, co w Twojej firmie jest ciekawe.
Czasami zdarza się, że mamy pomysł na ciekawy post, ale niestety, graficznie nie mamy czego pokazywać. Dlatego też, jeśli Twój produkt można pięknie opisać, ale trudno go zilustrować, postaraj się chociaż o to, żeby Twoje zdjęcie nie było w tej samej bluzce (nawet, jeśli ją kochasz wielką miłością).
Ode mnie na dziś tyle. To są najważniejsze, ale niejedyne kwestie dotyczące postów. Wydaje się proste? Tylko teoretycznie, ponieważ na finalny sukces składa się przede wszystkim systematyczna praca i stałe podnoszenie jakości. Najważniejsze przesłanie, które chcę Wam jednak przekazać to – DZIAŁAJ! Nie przejmuj się tym, że od razu nie wyjdzie, próbuj, ucz się, eksperymentuj. Chcesz to zrobić ze mną?
Zapraszam na moje autorskie szkolenie online, z którym zyskujesz nie tylko materiały, ale i dostęp do grupy kursantów, w której dzieją się biznesowe cuda.
Przeczytaj drugą część wpisu jak zwiększyć zasięgi na Facebooku, by uzupełnić sobie ten temat.